Błysk fleszy. Reflektory. Okrzyki tłumów. Czy naprawdę było warto?
Pieniądze. Sława. Nowy dom. Ale czy naprawdę było warto? Clove, odpowiedz sobie
teraz szczerze. Nie, nie było warto. Myślałam, że jak usunę swoją słabość to
będzie mi lżej. Jednak jest mi ciężej. To Cato naprawdę mnie kochał, dbał i
tylko on miał prawo wygrać. A nie ja, bezduszna egoistka. I co w ogóle sobie
wyobrażałam? Usłane różami życie? A przecież mogło być całkiem inaczej…
Dość tego! Nie mogę się tym zamartwiać całe życie. Nie mogę zmarnować
jego ofiary. Chociaż tyle. Aż tyle. Biorę głęboki oddech i wychodzę na scenę.
Choć jeszcze niedawno staliśmy tutaj oboje, dziś jestem tylko ja. I tylko ja
mogę coś zmienić w swoim życiu.
Odpowiadam mechanicznie na pytania Ceaser’a. Nigdy nie czułam się
bardziej podle niż w tej chwili. Ponownie oglądać śmierć każdego z trybutów.
Gdybym mogła się zabić od razu, zrobiłabym to. Instynkt wziął górę wcześniej, a
teraz umiera moje człowieczeństwo. Kawałek po kawałeczku. I teraz jest czas by
to powiedzieć.
- Co czułaś w ostatnim momencie Igrzysk?
- Że byłam zwycięzcą i musiałam wygrać. Znałam słabości przeciwnika i
potrafiłam je wykorzystać.
Tłumy klaszczą. Snow się uśmiecha. Tak, Panem uczy kłamać nas wszystkich.
Idziemy za tłuszczą. Trybuci robią to, co chce tłum. Tak było, jest i będzie. Myślę
o broszce z Kosogłosem dla Prim. Umieram wewnętrznie. Niektórzy powiedzą „To po
co to zrobiłaś?”. Ale tego nie da się tak łatwo wytłumaczyć.
This is the end.
Hold your breath and count to ten.
Feel the earth move…*
To jest
koniec. I nic go nie powstrzyma…
__________________________________________________________________
* - Skyfall
TAK. ROZDZIAŁ MIAŁ BYĆ KRÓTKI. Ojej. Przepraszam. Rozdział miał być krótki, bo nie chciałam go zapychać niepotrzebnymi w tej chwili opisami, skupić się na uczuciach Clove. Zapraszam was również na ASK - a, gdzie odpowiem na wszystkie pytania : ask.fm/lilayame
oraz na drugiego bloga o Dramione: lwica-oplatana-wezami.blogspot.com