sobota, 2 marca 2013

Szesnasty

Zimne ostrze dotyka jego szyi. Moja ręka nie drży. Jestem spokojna, jakby wyostrzyły mi się wszystkie zmysły. Stoimy nieruchomo. Naprzeciwko siebie. Wyczekując znaku. Na polanie jest chłodno, wiatr rozchełstał kurtki. W ciemności słychać pełne napięcia milczenie. Moje stopy przesuwają się w powoli w stronę reszty zawodowców. Na twarzach maluje się przerażenie. Uśmiecham się kpiąco. Wiecznie w cieniu. Jednak ja postanowiłam już dawno się wyrwać. Zwyciężyć.
Tym razem po przeciwnej stronie niż pozostali. Po buntowniczej stronie. Dyszę ciężko i mocniej zaciskam palce na nożu. Cato nie jest w stanie wydusić z siebie dźwięku. Jest sparaliżowany. Delikatnie przyciskam wargi do jego szyi, żeby wiedział, że to ja za nim stoję. Decyduję o jego życiu lub śmierci. Wystarczyłby jeden szybki i zwinny ruch, aby zakończyć jego życie. Marne zresztą. Przyczajeni w świetle księżyca. Ciszę przeszywają słowa Marvel’a:
- Czego chcesz?
Śmieję się szyderczo. Mój głos przechodzi przez ich głosy, przez mózg, opętuje serca, paraliżuje. Nieruchomieją. W oczach widać strach. Oni się mnie boją.
- Waszej krwi – odpowiadam. Pożeram ich dusze, ciała i myśli. Wdycham ich przerażenie, pożeram je, żywię się nim. Jestem potworem i zawsze nim pozostanę. Dym mi sprzyja.
- Porozmawiajmy – Glimmer unosi w ręce w obronnym geście.
- Ciekawe o czym? – prycham. – To proste. Zarżnę jego albo was. Kropka. Chyba że chcecie zginąć w szlachetnej obronie.
Alice patrzy na mnie z otwartymi ustami. Znowu cisza. Nikt nie śmie się odezwać. Nasze zmysły są otumanione dymem i pożarem. Zachowujemy się jak króliki złapane w pułapkę. Otoczyły nas sidła. Szukamy wyjścia z klinczu.
- Czy ty się czegoś za dużo nie nawdychałaś? – Kochaś wytrąca mnie z równowagi. Jak on mógł?! Powiedzieć coś takiego?!
- Dobrze, świetnie – warczę. – Powiedzmy, że się czegoś za dużo nawdychałam. Tak?! Lepiej ci?!
Rzucam nóż na ziemię. Nie zamierzam się dłużej spierać. Jeszcze przywiążą mnie do drzewa, bo stwierdzą, że się czegoś nawdychałam! Niedoczekanie.
W milczeniu zbieramy swoje rzeczy. I ruszamy na wyprawę. Nie wiem tylko, dlaczego to wszystko tak szybko się potoczyło. W jednej chwili czułam się jak morderczyni, a w następnej jakby mnie przyłapano na czymś zakazanym. Jak wąż, który zrzuca skórę. Przemierzamy las pod gęstą osłoną dymu. Nasze oddechy są ciężkie, pozbawione sensu. Mogłabym umrzeć. Teraz, tutaj, w tej chwili. Bez przymusu. Z własnej woli. Jeśliby nie bolało to z pocałowaniem ręki. Muszę przestać. Jestem zawodowcem. Wychowano mnie po to, aby walczyć, a nie użalać się nad sobą. Na wojownika.
Postanowiliśmy obejść rzekę z prawej strony i wrócić do obozu. W tym momencie Marvel każe nam się uciszyć. W krzakach siedzi Katniss…

17 komentarzy:

  1. Rozdział... E... Mowę odbiera :D Świetny jak każdy :p
    W krzakach siedzi Katniss... To może oznaczać tylko starcie :D Chyba, że ucieknie. Czy tak będzie?
    Czekam na odpowiedź w kolejnym rozdziale :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieliśmy Cię zabić jak nie dodasz 1.03...ale nikt tego nie zrobi, bo stracimy opowiadanie :P
    Zdajesz sobie sprawę, że twoja Clove jest...świetna? Piętnastoletnia morderczyni, która stara się przezwyciężyć własne słabości...Kocham ją!!
    Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie dodałaś ;D I jak zwykle świetny ! Czekam na następny !! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Naczekałam się na kolejny rozdział, było jednak warto. Szkoda, że trochę krótki.
    Czekam na następny. Nie każ mi tak długo czekać :D
    Pozdrowienia xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Why? Why? Why it's so short?
    Dobra, rozdział świetny, jak zwykle zresztą. No i Katniss na nich czeka :D

    Pozdrawiam cię cieplutko i weny życzę!

    P.S. Błagam, zabij mnie! Ostatni rozdział dodałam 3 tygodnie temu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na wstępie chciałabym przeprosić Cię za tak długą nieobecność. Nie miałam czasu na zaglądanie na Wasze blogi, a tym bardziej na komentowanie, więc teraz nadrabiam zaległości.
    Popieram przedmówczynię, dlaczego taki krótki był ten rozdział?! Bożeee, nie dręcz nas tak. Ten cliffhanger był naprawdę dobry "a w krzakach siedzi Katniss" Ciekawe, co jej zrobią, zwłaszcza, iż to Clove i Cato mają wygrać, a nie przeklęci kochankowie z Dwunastki...
    Twój styl bardzo się poprawił. Bardzo. Nie mam pojęcia, jak ty to zrobiłaś, ale jestem pełna podziwu, ponieważ już bardzo rzadko (aby nie powiedzieć: wcale!) w tekście znajduję jakieś powtórzenia, czy inne błędy.
    Aha, piękny szablon - taki romantyczny... Clove ślicznie na nim wyszła!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. błagam DALEJ!!!!! najlepiej od razu wszystko do końca...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam Cię do Versatile Blogger Award u mnie na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominuję cię do The Versatile Blogger ^^
    szczegóły tutaj: http://hope-nadzieja-na-lepsze-jutro.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger
    Szczegóły na http://igrzyska-clove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Umarłaś? Kiedy kolejny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  12. My friends аnd i alsο absoultеly luν these e cigaretteѕ

    Нere is my web ѕite ... Green Smoke Reviews

    OdpowiedzUsuń
  13. Skończyłaś z blogiem ??? Proszę nie !

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostre promienie słońca zakuły Cię w oczy, gdy zrobiłeś kilka niepewnych kroków naprzód. Zostałeś wyprowadzony przed budynek więzienia przez Niewidzialną, strażniczkę więzienną z nieznanych sobie przyczyn. Pracownik Gaola spogląda na Ciebie bez wyrazu.


    - Możesz wracać do domu – mówi, po czym odwraca się w stronę drzwi. – Ach tak, jeszcze coś. – Przypomina sobie. – Twój numer to [094], pamiętaj. – Po czym znika we wnętrzu ogromnego budynku.

    OdpowiedzUsuń
  15. Połknełam całego bloga w godzinkę z przerwami i ja się pytam gdzie u diabła jest reszta?!?!?!?! Pisz szybko bo nie wytrzymam tego ciśnienia. Wszyscy tutaj życzą ci weny więc ja też. :-D Przyjemnego pisania :-D

    OdpowiedzUsuń
  16. Super! Naprawdę warty uwagi rozdział! Ostatnimi czasy nie byłam w stanie skomentować rozdziału negatywnie i tym razem znalazłam coś.
    Kilka razy masz źle zapisane dialogi http://www.ekorekta24.pl/proza/130-interpunkcja-w-dialogach-czyli-jak-poprawnie-zapisywac-dialogi
    Możesz zerknąć, a na pewno jakoś Ci to pomoże. No i jeszcze jedna rzecz, która razi mnie w oczy: zachowanie grupy po tym, co zrobiła Clove. Jak dla mnie jest to kompletnie nielogiczne. Powinni ją conajmniej wyrzucić, a w najgorszym przypadku zabić (przecież Cato powinien być wściekły!). No, ale to moje zdanie. Nie wiem, co zrobisz z tą radą, ale życzę dalej takiej wspaniałej weny.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj spamu pod notkami i nie przeklinaj :)